Z czym kojarzą się Wam święta Bożego Narodzenia? Dla mnie od lat, a w sumie od kiedy tylko pamiętam z jednym, wspaniałym zapachem. Czerwony barszcz. Moja Mama gotuje go co roku, zawsze kilka dni wcześniej, żeby naciągnął i nabrał aromatu. Uwielbiam, ubóstwiam, kocham! Ma w sobie to coś, jakąś magię, która powoduje, że już teraz, przeszło miesiąc przed Wigilią czuję jej wspaniałą atmosferę. Barszcz lubię zarówno z pasztecikami, uszkami, jak i solo. Wiem, że najlepszy będzie za kilka dni, jednak już dziś podzielę się z Wami malutką porcją przepysznej, świątecznej zupy.
Składniki:
- 1 kg buraków
- 2 cebule, pokrojone
- 5-7 dag suszonych grzybów, wcześniej namoczonych
- 1 łyżka masła
- przyprawy: ziele angielskie, pieprz ziarnisty, liść laurowy, majeranek
- sól, pieprz i cukier
- kilka kropel soku z cytryny
Buraki obrać, wypłukać i drobno pokroić lub zetrzeć na tarce. Wrzucić do dużego garnka, dodać cebule, grzyby, przyprawy, zalać zimną wodą i ugotować. Do gorącego barszczu włożyć 1 łyżkę masła. Doprawić odrobiną cukru, pieprzem, solą, sokiem z cytryny oraz majerankiem. Smacznego!
Dziś dynia w wersji wytrawnej. Połączenie pieczonych warzyw z makaronem i wędzonym serem okazało się idealne. Do tego rozmaryn, którego smak i aromat po prostu uwielbiam. Kilka składników, minimalny nakład pracy i pyszne danie gotowe.
Przepis z Kwestii Smaku (z moimi zmianami)
Składniki:
- 200 g makaronu penne (użyłam razowego)
- 400 g dyni pokrojonej w kostkę
- 2 ząbki czosnku
- 1 czerwona cebula
- kilka listków rozmarynu
- 2 łyżki oliwy
- sól i pieprz
- 2 łyżki wędzonego sera + do posypania (według uznania)
Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą. Cebulę i czosnek drobno kroimy. Dodajemy dynię, 2 łyżki sera oraz rozmaryn. Doprawiamy do smaku i mieszamy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C i pieczemy ok. 25 minut (w zależności od rodzaju użytej dyni, a także wielkości kawałków czas może się wydłużyć/skrócić). W międzyczasie w osolonej wodzie gotujemy makaron. Upieczone warzywa wykładamy na makaron, posypujemy serem. Smacznego!
Dynie, dynie, dynie. Prawdziwy dyniowy boom. Wiele się o nich naczytałam na blogach. Zaskoczyło mnie, ile wspaniałych dań można zrobić wykorzystując dynię. Trochę Wam pozazdrościłam, dlatego przy najbliższej sposobności zaopatrzyłam się w nią, a raczej dostałam wspaniały okaz. No tak, dynię mam, co dalej. Na dobry początek postawiłam na muffiny. Poprzeglądałam różne przepisy, pozmieniałam pewne rzeczy, dodałam coś od siebie i takim oto sposobem powstała poniższa wariacja. Jak na osobę, która dopiero oswaja dynię jestem bardzo zadowolona z efektu. Następnym razem dam więcej dyniowego puree, bo powrócę do tych muffinek jeszcze nie raz tej jesieni.
Składniki:
- 250 g mąki
- 30 g otrębów pszennych
- 60 g cukru
- 190 g dyniowego puree
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1/4 łyżeczki soli
- 100 g żurawiny suszonej
- 180 ml maślanki
- 5 łyżek oleju
- 50 g białej czekolady, pokrojonej w drobną kostkę
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- kilka kropli aromatu waniliowego
.JPG)
W jednej misce roztrzepujemy jajka z olejem, maślanką i aromatem waniliowym. W drugiej misce łączymy mąkę, otręby, proszek do pieczenia, sól, cukier i cynamon. Składniki "mokre" dodajemy do "suchych". Następnie dodajemy puree z dyni, żurawinę i białą czekoladę. Szybko mieszamy. Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy porcje ciasta. Pieczemy przez ok. 25 minut w temperaturze 200°C. Smacznego!
Ciasta ucierane to dla mnie synonim retro wypieków. Często piecze je moja Babcia, a ostatnio znalazłam przepis na jedno z nich w starym zeszycie mojej Mamy. Pod nazwą trójniak kryje się 3 - warstwowe ciasto przypominające w smaku babki pieczone na Wielkanoc. Idealne do popołudniowej herbaty. Proste, smaczne, takie domowe.
Składniki:
- 2 szklanki mąki + 1 łyżka (do jednej z warstw)
- 250 g masła roślinnego
- 4 łyżki oleju
- 3/4 szklanki cukru
- 5 jaj, oddzielnie białka i żółtka
- 1 łyżka octu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 1/2 szklanki maku
- aromat waniliowy lub cytrynowy (preferuję pierwszy)
Masło roślinne utrzeć z cukrem i żółtkami na pulchną masę. Dodać proszek, ocet, aromat i dalej ucierać. Stopniowo wsypywać mąkę, wymieszać. Ubić białka na sztywna pianę i delikatnie wymieszać z pozostałymi składnikami. Ciasto podzielić na 3 części. Do jednej dodać 1 łyżkę mąki, do drugiej 1 łyżkę kakao, do trzeciej mak. Blaszkę wyłożyć papierem. Najpierw wylać białą warstwę, potem ciasto z kakao, a na koniec część z makiem. Piec w temperaturze 180°C przez 50-60 minut. Smacznego!
Dziś danie typu "sprawdź co masz w lodówce, wrzuć wszystko do jednego garnka, dopraw, pogotuj i zajadaj". Lubię proste rozwiązania, a ten kociołek z pewnością do nich należy. Wszystkie składniki dodawałam od tak sobie, trochę tego, trochę tamtego. Efekt piorunujący. Zaskoczyłam samą siebie, danie wyszło przepysznie. Prosta, a jednocześnie smaczna potrawa. Tak jak lubię.
Składniki:
- 350 g schabu pokrojonego w kostkę
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka zielona
- 7 średnich pieczarek
- 2 marchewki
- 2 średnie ziemniaki
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- ok. 1-1,5 szklanki wody
- 2 łyżki śmietany
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- przyprawy: słodka papryka, majeranek, liść laurowy, ziele angielskie, chilli
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
- natka pietruszki (dałam 1 łyżeczkę suszonej)
Marchewkę i pieczarki kroimy w plasterki, paprykę i ziemniaki w kostkę. Kawałki mięsa przesmażamy na oliwie do lekkiego zrumienienia. Dodajemy posiekaną cebulę i czosnek, smażmy do zeszklenia. Następnie dodajemy ziemniaki i ponownie chwilkę przesmażamy. Dodajemy pozostałe warzywa, wlewamy ok. 1-1,5 szklanki wody, doprawiamy. Dusimy na małym ogniu około 30-35 minut. Z koncentratu pomidorowego, śmietany i 5 łyżek wywaru robimy "sos". Dodajemy do potrawy, gotujemy kolejne 5 minut, na koniec dodajemy natkę pietruszki i ewentualnie doprawiamy. Smacznego!