Pleśniaka znacie pewnie doskonale. Ja za każdym razem zachwycam się jego smakiem i tymi różnorodnymi warstwami, które tworzą pyszną całość. Kruche ciasto, kwaśny dżem, słodka beza i chrupiący wierzch. Nic dziwnego, że ciasto tak szybko sie kończy.
Składniki na blachę o wymiarach 24x40:
- 3,5 szklanki mąki
- 1/3 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy (32 g)
- 1,5 kosktki margaryny
- 6 żółtek
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka dżemu z czarnych porzeczek (dałam domowy, jeśli dajecie kupny, to najlepiej niskosłodzony)
- 6 białek
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- kilka kropli soku z cytryny
Wymieszać mąkę z cukrem, cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia. Posiekać z margaryną, dodać żółtka i zagnieść ciasto. Podzielić na 3 części. Jedną wylepić dno foremki, do drugiej dodać kakao i razem z trzecią schłodzić w zamrażalniku. Na 1 warstwie ciasta rozsmarować dżem, następnie zetrzeć na tarce o grubych oczkach kakaową część ciasta. Ubić białka na sztywno z cukrem, pod koniec dodać mąkę ziemniaczaną oraz sok z cytryny. Wyłożyć na ciasto. Na wierzch zetrzeć jasną część ciasta. Piec w temp. 180ºC przez 45 minut. Smacznego!
Uwielbiam to ciasto. Moja babcia takie robi, koniecznie muszę wziąć jej przepis :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem wielką fanką pleśniaka :) Lubię wersję z dżemem śliwkowym, choć z porzeczkowym też już próbowałam. Dodaję do obserwowanych, ja dopiero zaczynam kuchenno-blogową przygodę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych ciast, pysznie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię warstwę wierzchnią!!! : )
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj robilam plesniaka (z innego przepisu) i... No, nie wyszedl. Ciasto smakowalo proszkiem do pieczenia, bylo go za malo w stosunku do piany. Cos mi sie zdaje, ze bede musiala przetestowac twoja recepture :)
OdpowiedzUsuńRobilam gdy mieszkalam w Polsce... ostatnio o nim zapomnialam... najwyzszy czas odswiezyc znajomosc.
OdpowiedzUsuń