06 lipca 2010
Ciasteczka razowe
Spokojny wieczór, a tu nagła, nieoczekiwana ochota na ciastka. Jednak nie na byle jakie ciastka. Zachciało mi się takich z mąki razowej lub innej "niebiałej". Po przepis udałam się do istnej "Skarbnicy przepisów na wszelkiej maści słodkości" i znalazłam to, czego szukałam. Przed Wami ciasteczka, które polubiła cała moja Rodzina. Zdrowe i pyszne, cóż za zgrana para.
Składniki:
- 90 g miękkiego masła
- 60 g cukru (dałam 30 g brązowego i 30 g białego)
- 1 roztrzepane jajko
- 20 g wiórków kokosowych
- 25 g otrębów (dałam pszenne)
- 120 g mąki razowej
- 75 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- ok. 100 g czekolady do dekoracji (użyłam gorzkiej, bo tylko taką toleruję, jej ilość zależy od liczby ciastek)
Masło ubić z cukrem na gładką masę. Dodać jajko i dalej ubijać. Do masy wsypać wszystkie pozostałe składniki. Dokładnie wymieszać, aby wszystkie składniki się połączyły. Formować kulki, układać je na blaszce wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczać widelcem. Piec w tem. 180ºC przez ok. 12-15 minut. Wystudzić i udekorować czekoladą. Dorotuś poleca maczać je w rozpuszczonej czekoladzie, ja porobiłam na każdym czekoladowe kleksy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mmmmmm...robisz mi ochotę na coś słodkiego, a w domu tylko Nussbeisser i kilka ostatnich jagodzianek. :( ;d
OdpowiedzUsuńTeż mam ciągoty do "niebiałych" mąk :D Dzisiaj się trochę wyłamałam, ale razowe ciasteczka uwielbiam , więc przepis..... bach, do notatnika, niech czeka w kolejce na wypróbowanie ;D
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, spróbuję
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beata
moje ulbubione. właśnie piekę, chociaż trochę dziwna godzina ;d
OdpowiedzUsuń