Mieliście kiedyś problem, co zrobić z bardzo dojrzałymi, pokrytymi czarnymi plamkami bananami, których nikt już nie chce zjeść? Nic prostszego, wystarczy rozgnieść je widelcem, dodać kilka składników, wymieszać i upiec chlebek bananowy. Ciężko zakwalifikować go do typowych ciast, tak samo jak i do pieczywa. Dzięki temu sprawdzi się zarówno do popołudniowej herbaty/kawy bądź na spokojne, leniwe śniadanie. Wypróbowałam oba warianty i za każdym razem smakuje tak samo dobrze.
Składniki na foremkę o długości 24cm :
- 100 g mąki pszennej
- 70 g mąki orkiszowej
- 100 g masła
- 110 g brązowego cukru
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 jajko
- 60 g gorzkiej czekolady, połamanej na małe kawałki
- szczypta soli
- 3 duże dojrzałe banany, rozgniecione
Cukier ucieramy z masłem, dodajemy ekstrakt z wanilii i jajko. Wsypujemy mąki, sodę oczyszczoną, sól i całość krótko mieszamy. Dodajemy rozgniecione banany i czekoladę. Mieszamy wszystkie składniki. Przelewamy ciasto na wyłożoną papierem do pieczenia foremkę. Pieczemy w temp. 170ºC przez 50-60 minut. Smacznego!
To uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńniestety nigdy nie mam problemu z bananami :D, muszę polować na takie ciemne w sklepie, fajny chlebek
OdpowiedzUsuńKocham wręcz ten chlebek. Twój wygląda pysznie i niezwykle mokro ^^
OdpowiedzUsuńMiłość dla podniebienia;)
OdpowiedzUsuńwidzi ktos ze to zakalec?
OdpowiedzUsuńTo nie zakalec, tylko rozgniecione banany ;)
OdpowiedzUsuńNiestety wyglada mało apetycznie, jak zakalec.. moze za krótko piekłas?
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej pisałam, że ten "zakalec" to rozgniecione banany. Do tego chlebka dajemy 3 duże banany i to one dają taki efekt.
OdpowiedzUsuń