Mając do wyboru półmisek warzyw i półmisek mięs, w 99% wybiorę pierwszy. Jeśli sięgam po mięso, a w szczególności po wędliny muszą być one dobrej jakości. Pozbawionym smaku, o nieznanym składzie szynkom mówię stanowcze "nie". Istnieją jednak wyjątki od normy, a tymi wyjątkami są domowe pieczenie. Po prostu nie mogę się im oprzeć. Szaleję za naszym świątecznym schabem ze śliwką. Mogę kroić sobie plasterek po plasterku i sama zjeść sporą sztukę mięsa w ciągu kilku dni. Podobnie to wygląda w przypadku schabu z ziołami. Dzięki pieczeniu w rękawie nie jest za suchy, wspaniale smakuje i przede wszystkim mamy pewność, że każdy plasterek to 100% "mięsa w mięsie".
Składniki:
- ok. 1,5 kg schabu bez kości
- 5 łyżeczek suszonego majeranku
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 5 ząbków czosnku, rozgniecionych
- 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
- 2 łyżeczki musztardy
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 3-4 łyżki oliwy
W miseczce wymieszać zioła, czosnek, sok z cytryny, musztardę i oliwę. Mięso natrzeć mieszanką, włożyć do rękawa do pieczenia, zawiązać i umieścić na noc w lodówce. Piec w temp. 180ºC przez ok. 1,5h. Smacznego!
Piękny schabik, też musze sobie upiec bo już dawno nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie przepadam za mięsem, to to mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda...
OdpowiedzUsuńSchab to zdecydowanie moje ulubione miąsko. : )
OdpowiedzUsuń