15 września 2010
Kaiserschmarren - omlet godny cesarza
Budzą mnie promienie słońca. Wstaję, zakładam szlafrok. Zaparzam kawę. Jej aromat roznosi się po całym mieszkaniu. Zastanawiam się nad śniadaniem. Chce coś wyrafinowanego, a jednocześnie prostego. Musi być szybkie w przygotowaniu i nieskomplikowane. Najlepiej na słodko. Znacie takie danie? Jasne, że znacie. Czy jest na sali osoba, która chociaż raz nie robiła Kaiserschmarren? Nie, w takim razie zapraszam na pyszne śniadanie, które napełni Was optymizmem do końca dnia.
Przepis jest mieszanką kilku, pochodzących z różnych blogów i stron.
Składniki:
- 2 jajka
- 1 łyżka mąki
- 1/2 łyżki cukru
- szczypta cynamonu
- szczypta soli
- rodzynki
Rodzynki sparzyć wrzątkiem, odsączyć. Białka oddzielić od żółtek. Ubić je ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodać żółta, delikatnie zamieszać. Stopniowo dodawać pozostałe składniki, delikatnie wymieszać. Na patelni rozpuścić masło. Smażyć na średnim ogniu, a gdy spód się przyrumieni, podzielić omlet na mniejsze kawałki i jeszcze chwilkę podsmażyć. Przełożyć na talerz. Podawać z czym dusza zapragnie.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z tymi bakaliami... ach... cuda, cuda! Marzę o takim śniadaniu przed lekcjami w naszej ukochanej szkole...O tak..:D
OdpowiedzUsuńsuper! bardzo mi się podoba taka wersja omletu!
OdpowiedzUsuńŚwietny, nigdy wcześniej nie jadłam omleta z rodzynkami! :)
OdpowiedzUsuń