Dziś mój debiut chutney'owy. O chutney, czyli sosie wywodzącym się z kuchni indyjskiej słyszałam nie raz, natknęłam się również na wiele rozmaitych przepisów, lecz żaden nie skusił mnie na tyle, żeby w końcu przyrządzić ten popularny dodatek. Parę dni temu natknęłam się jednak na chutney z mango, a tego już nie mogłam sobie odpuścić.
Uwielbiam mango za to, że sprawdza się idealnie w daniach słodkich, jak i wytrawnych. Pokazywałam już przepis na mango lassi (świetne na upały) oraz sałatkę z kurczakiem i mango. Dziś w wersji ostrej, z dodatkiem chili, rodzynek i imbiru. W czasie przygotowywania może nie pachnie najładniej (ocet jednak robi swoje), to obiecuję, że smak Was nie rozczaruje.
Przepis z bloga Od kuchni
Składniki:
- 1 dojrzałe mango, pokrojone w kostkę
- 250 ml octu winnego
- 1 szklanka brązowego cukru
- garść rodzynek
- garść orzechów nerkowca, z grubsza posiekanych
- 2 papryczki chili (dałam 3 małe), posiekane
- 1 łyżeczka imbiru
Mango wrzucamy do garnka z octem i cukrem. Gotujemy 5 minut. Następnie dodajemy pozostałe składniki. Gotujemy całość ok. 30 minut, co jakiś czas mieszając. Przekładamy do słoika. Smacznego!
ja jeszcze nie próbowałam z chutneyami.
OdpowiedzUsuńale to chyba kwestia czasu, prawda? dojrzałości.
pyszna sprawa taki dodatek. ale niestety w mojej rodzinie sami sceptycy.
Podejrzewam że gdybym zdecydowała się zrobić chutney to tylko dla siebie - tak jak u Karmel-itki pewnie byłabym jedyną degustującą ;-) Ale tego z mango..kurczę, chyba już nie przepuszczę!
OdpowiedzUsuńSmakowicie sie prezentuje. Ja jeszcze nie jadłam chutneya, a chętnie właśnie takiego bym skosztowała:)
OdpowiedzUsuńMango... i te orzechy nerkowca... wow..
OdpowiedzUsuńKocham chutneye! Mój ulubiony to z ananasa;)
OdpowiedzUsuń