Wśród wszystkich wytrawnych wypieków i słonych przekąsek prym zawsze wiodły u mnie te z dodatkiem cebuli. Pieczona lub grillowana cebula staje się słodka, łagodna, mogłabym jeść ją solo. Ostatnio przygotowałam drożdżowe bułeczki z dodatkiem cebuli i maku, znane jako zamojskie cebularz.
W czasach gimnazjalnych, w naszym szkolnym sklepiku sprzedawano takie właśnie cebularze z makiem i muszę przyznać, że ustawiały się po nie kolejki, a znikały jeszcze przed przerwą śniadaniową. Potem jadłam je jeszcze kilkakrotnie, ale nigdy nie dorównywały tym gimnazjalnym. Gdy natknęłam się na przepis na jednym z blogów i zobaczyłam zdjęcia , nie zastanawiałam się długo. Wyszły i smakowały tak samo jak te, których smak utraciłam kilka lat temu. W trakcie pieczenia po domu roznosi się wspaniały zapach, a porcja jest na tyle duża (mnie wyszło ok. 15 dużych bułeczek), że będziecie mogli cieszyć się ich smakiem dłużej. Na drugi lub trzeci dzień świetnie smakują odrobinę podgrzane w piekarniku bądź mikrofali i polane sosem pomidorowym. Polecam!
Przepis z bloga Życie w apetycie
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 250 ml mleka, letniego
- 50 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżeczki soli
- 1 duże jajko
- 1 żółtko
- 40 g masła, stopionego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
Cebula:
- 4 duże cebule, pokrojone w kostkę
- 4 łyżki niebieskiego maku
- 1,5 łyżeczki soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
Zaczynamy od przygotowania cebuli, najlepiej zrobić to wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie. Pokrojoną cebulę wrzucamy do garnka z wrząca wodą (ok. 1 l) i gotujemy na wolnym ogniu 1-2 minuty. Odcedzamy cebulę, mieszamy z makiem, solą oraz oliwą i przekładamy do
dużego słoika. Stawiamy do góry dnem na 5 minut, następnie odwracamy,
zostawiamy do całkowitego wystygnięcia i wstawiamy słoik do lodówki. Drożdże ucieramy z cukrem i zalewamy połową mleka. Zostawiamy w ciepłym miejscu do napęcznienia. Następnie dodajemy zaczyn do mąki, dolewamy pozostałe mleko, wsypujemy sól, dodajemy jajka i całość krótko zagniatamy. Dodajemy tłuszcz - masło oraz oliwę i całość dokładnie wyrabiamy i zagniatamy. Ciasto przekładamy do miski i zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 h. W tym czasie wyjmujemy również słoik z cebulką z lodówki. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 12-15 części. Każdej z nich nadajemy kształt bułeczki, a następnie rozwałkowujemy na placek. Układamy na blasze do pieczenia wyłożonej papierem. Na wierzchu placków układamy cebulę. Odstawiamy do wyrośnięcia na 45 minut. Przed pieczeniem smarujemy brzegi bułeczek roztrzepanym jajkiem. Pieczemy w temp. 200ºC przez 25-30 minut. Smacznego!
ale apetyczne :) ten maczek dodaje uroku
OdpowiedzUsuńwielbiam cebularze z makiem !
OdpowiedzUsuńsmak mojego dziecinstwa (:
Moja mama piekła bardzo podobne, uwielbiałam je! Dzięki za przypomnienie o istnieniu cebularzy ( u nas mówiło się na nie cebulaki)- z przepisu chętnie skorzystam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPyszności! Wspaniała propozycja!
OdpowiedzUsuńMmmmm... nawet nie potrafię wyobrazić sobie jak cudny smak miały te cebulaki...
OdpowiedzUsuńuwielbiam :), najlepsze są oczywiście w Zamościu ;) ale sobie narobiłam smaka
OdpowiedzUsuńjeju, jeju! dostanę jednego?
OdpowiedzUsuń