Kilka lat temu, przypadkowo natknęłam się w telewizji na program o kuchni włoskiej. Piękna Włoszka wraz ze swoim mężem przyrządzali sos, który początkowo wydał mi się mało atrakcyjny, jednak po chwili siedziałam z kartką, ołówkiem i szybko zapisywałam jego recepturę (niestety, kartka gdzieś się zapodziała). Tak wyglądało moje pierwsze spotkanie z pesto. Podobno prawdziwy Włoch zawsze rozciera składniki pesto w moździerzu, ja skorzystałam z bardzo przydatnego urządzenia w kuchni, jakim jest blender. Pesto wbrew pozorom ma bardzo szerokie zastosowanie. Od makaronu, po sałatki, warzywa, pizze, mięsa. Dziś prezentuję wariant najpopularniejszy - pesto z makaronem. W weekend zapraszam natomiast na kolejna odsłonę tego popularnego włoskiego sosu.
Przepis z "Kuchni włoskiej", wydawnictwo Parragon
Składniki:
- 50 listków bazylii (ok. 25 g)
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki orzeszków pinii
- 50 g świeżo startego parmezanu
- 2-3 łyżki oliwy extra vergine
- sól i pieprz
Bazylię, czosnek, orzeszki pinii i parmezan zmiksować. Wlewać oliwę cienkie strumieniem nie przerywając pracy blendera. Doprawić do smaku pieprzem i solą. Podawać z ugotowanym al dente ulubionym makaronem. Smacznego!
Uwielbiam pesto :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie domowej roboty pesto, jest o wiele smaczniejsze od tych sklepowych (bo tam różnie można trafić, ale jeszcze nigdy tak aby czuć świeżość bazylii) :D
OdpowiedzUsuńmakaron i pesto.. ach i och :)
OdpowiedzUsuńPesto... Pyyycha :)
OdpowiedzUsuń