Mój ulubiony karnawałowy przysmak. Chrupiące, lekkie, najlepsze ciepłe, posypane cukrem pudrem. Są dość nietypowe, przypominają obwarzanki, jednak smakują o niebo lepiej. Z podanego przepisu otrzymacie bardzo dużą ilość faworków, lecz dla amatorów tych małych słodkości nie powinno to stanowić dużego problemu.
Przepis z Biblioteki Poradnika Domowego
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 6 żółtek
- 2 łyżki masła
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżki octu spirytusowego
- 2 łyżki cukru
- 2-3 łyżki gęstej śmietany
Z podanych składników zagnieść ciasto, wielokrotnie je zwijając i bijąc wałkiem, aby wprowadzić pęcherzyki powietrza. Gdy będzie elastyczne, gładkie i aksamitne w dotyku, rozwałkować je na bardzo cienkie placki i wykrawać paski. Dłuższe paski podzielić na kilka mniejszych, każdy naciąć na środku, końce przewinąć. Faworku smażyć na rozgrzanym tłuszczu, gotowe odsączyć na papierowym ręczniku i posypać cukrem pudrem. Smacznego!
jak widzę faworki to mam ochotę znowu zacząć smażyć :)
OdpowiedzUsuńrzeczyswiscie swietne,szybko sie robi(tylko zagniotlam,nie bilam walkiem) i tak wyszly super,maja jedna wade- szybko znikaja!.... hi hi..:)
Usuńja uwielbiam faworki , ale dziś dałam sobie sama nimi tak w kość ,że chyba następne nasmażę za rok :D
OdpowiedzUsuńcudne. faworki to też i mój ulubiony przysmak podczas karnawału (i nie tylko) :)
OdpowiedzUsuńFaworki...w tym roku jeszcze ani razu nie jadłam...trzeba to stanowczo zmienić!! Pozdrawiam serdecznie i gratuluję ciekawego bloga :)
OdpowiedzUsuńkarnawał w pełni, to i faworki są ;]
OdpowiedzUsuńmyślę, że duża ilośc faworków nigdy nie bywa zbyt duża..:-)
OdpowiedzUsuńA ja z Fiona dzis robiimy faworki.... napiszemy jak wyjad
OdpowiedzUsuńZabieram się za pieczenie ! Pozdrawiam i życzę dalszych kulinarnych sukcesów ;)
OdpowiedzUsuń