Moje ulubione smarowidło do chleba. Po raz pierwszy zrobiłam ją równolegle z chlebem na zakwasie i po prostu zakochałam się w tym połączeniu. Lubię ją na kanapce, lubię samą, wyjadaną łyżeczką prosto ze słoika. Koniecznie musicie ją zrobić!
Przepis z Truffle-in-a-rum-chocolate
Składniki:
- 250 g soi
- szczypta tymianku
- pół małego patata lub marchewki pokrojonego niedbale
- szczypta kminku (dałam kumin)
- 1 duży liść laurowy
- 2 ziarna ziela ang.
- 1/2 łyżeczki łagodnego curry
- szczypta oregano
- kilka kropli soku z cytryny
- 1/2 łyżeczki majeranku
- 1 cebula, posiekana i przesmażona na oliwie
- kilka łyżek oleju
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
Soję namoczyć przez całą noc w zimnej wodzie. Następnego dnia do wrzącej wody wrzucić soję, patata, przyprawy, skropić sokiem z cytryny. Ugotować do miękkości. Następnie odcedzić na durszlaku, wyjąc liść laurowy i ziele angielskie. Soję przełożyć z powrotem do garnka. Polać kilkoma łyżkami oleju, dodać cebulę, wymieszać. Posypać sporą ilością świeżo mielonego czarnego pieprzu, 2 szczyptami chilli lub pieprzu cayenne, 1/2 łyżeczki łagodnego curry i wymieszać. Dodać 1/2 łyżki soli i miksować dodając 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, 2-3 spore szczypty majeranku. Masa stanie się nieco sucha i gęsta, miksować dalej dolewając po trochu olej, do uzyskania gładkiej konsystencji. Jeśli trzeba doprawić kolejno pieprzem/ chilli/ odrobiną curry i ew. solą. Przełożyć do słoika bądź naczynia z pokrywką. Przechowywać w lodówce. Smacznego!
Pyszna z dobrym chlebem! Ja podobne smarowidło robię z cieciorki.Czasami wzbogacam je o suszone pomidory, oliwki lub świeże zioła.
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam smarowidła, a Twoje chętnie bym teraz rozprowadziła na kromce domowego chleba:)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się ta pasta podoba. Szczególnie, że mam jeden woreczek soi na zbyciu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zrobię,zrobię!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzapowiada sie smacznie i chetnie bym zwinela to kanapeczke:)
OdpowiedzUsuńfajne to smarowidło. i takie aromatyczne.
OdpowiedzUsuńuwielbiam pasty do chleba.
OdpowiedzUsuńnawet bez chleba xd
Tego smaku nie zapomnę, pasta doskonale komponowała się z Twoim chlebem. ; )
OdpowiedzUsuńciekawa jestem takiej pasty :)
OdpowiedzUsuńtroszkę tą pastę zmodyfikowałam, ale pycha!:-)
OdpowiedzUsuńjak długo można ją przechowywać? ; )
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że u mnie więcej niż tydzień nie wytrzymywała, bo zawsze ją zjadaliśmy. Myślę, że maksymalnie do 2 tygodni w lodówce wytrzyma. :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam tę pastę wg przepisu, nie bardzo smakowała rodzinie. Córka wpadła na pomysł, aby podzielić ją na dwie części. Do jednej dodała suszone pomidory z zalewy ok. 1/2 słoiczka, a do drugiej duszone pieczarki i natkę pietruszki. Obie pasty zniknęły w ciągu dwóch dni, są pycha.
OdpowiedzUsuńZrobilam pczestowalam sasiadow bardzo wszystkim smakowala :)
OdpowiedzUsuń